@Krisu. 우판 *Wyszedł z gondoli i pokiwał głową, na ciągłe jego pytania. Czyżby sam był niepewny? Różne myśli chodziły mu po głowie. Ścisnął lekko dłoń Krisa, splótł ich palce razem i spojrzał mu w oczy.* Czyżbyś sam się wahał? *Zapytał i przyległ do jego boku, wzdychając cicho.* Możemy po prostu wrócić prosto do dormu, jeśli tego chcesz.. *Mówił nieco zawstydzony, spoglądając prosto na ziemię.* Albo iść... tam.
@Lu Han 루한 Jesteś uroczy kiedy tak się domagasz. *Zawołał wioślarza aby zatrzymał gondolę po czym wziął go za dłoń i wyszedł z nim z niej, uważając aby chłopak nie wpadł do wody* Jesteś pewny że tego chcesz?
@Krisu. 우판 Chce teraz. *Szepnął prosto do ucha lidera, błądząc dłońmi po jego plecach.* Chyba, że nie chcesz.. *Mruknął nieśmiało, brzmiąc dość niepewnie. Nie wiedział już sam, czego chce Kris i co od niego oczekuje. Westchnął cicho i ukradkiem wsunął łapki pod koszulę chłopaka.*
@Lu Han 루한 Kiedy tylko Ty będziesz chciał. *Mruknął po czym przejechał po jego włosach, wzdychając. Luluś był uroczym chłopcem, i uwielbiał kiedy członek grupy tak łasił do niego. Na jego twarzy pojawił się nikły uśmiech wiedząc jaki Luhan był szczęśliwy*
@Krisu. 우판 *Gdyby się nabrał na palącą wodę, byłby największym naiwniakiem na ziemi, a tak to jest największym naiwnym chłopcem w Azji, niech tak pozostanie. Widząc jak Kris nagle wyzdrowiał, zakrył dłonią usta, aby stłumić chichoty i ukryć rozbawienie. Pokiwał głową zdumiony, po czym znowu się zachwiał i szybko złapał chłopaka za rękę, przywierając do jego ciała.* To kiedy chcesz iść? *Zapytał całkowicie poważnie, spoglądając prosto w jego oczy.*
@Lu Han 루한 *Hę? Jego genialny plan się nie powiódł mimo że Lulu zawsze dawal się na wszystko nabrać. Woda święcona, tch. Do rodziny wampirów to on nie należał mimo że miał złowieszcze spojrzenie. Kiedy jednak Luhan wspomniał o hotelu miłości automatycznie wstał, sprawiając że gondola jeszcze bardziej się przechyliła* Jestem zdrowy.
@Krisu. 우판 *Przez chwilę patrzył na Krisa, jak na chorego psychicznie. Co za idiota.. - mruknął w myślach i zamrugał oczami, wyglądając na ogłupionego. Po chwili zaraz wstał i zachwiał się nieco, tracąc równowagę, przez co złapał się szybko ramion Krisa. Stał przed nim, nieco pochylony.* To nie woda święcona.. chyba. Spokojnie.. *Poszturchał go lekko i uśmiechnął się do niego znacząco.* Uh, jakbyś był teraz 'zdrowy' to poszlibyśmy do hotelu miłości.. *Mówił, unosząc wzrok na niebo i pociągnął nosem teatralnie.* Szkoda..
@Lu Han 루한 *Kiedy Luhan odparł atak, Kris już w głowie miał inny plan. Po tym jak został ochlapany wodą, przybrał wystraszoną minę, i zaczął mocno pocierać się po torsie, ramionach, udach* Pali mnie, Lulu, pali mi skórę. *Wrzasnął niemal popadając w jakiegoś rodzaju padaczkę*
@Krisu. 우판 *Obserwował co robi Kris, ale nie zdawał sobie sprawy z tego, że ma zamiar go ochlapać wodą. Gdy lider to zrobił, parsknął śmiechem i odruchowo zacisnął powieki.* Aa! *Otworzył szeroko usta i przetarł dłońmi twarz.* O nie.. *Mruknął i odwdzięczył się tym samym, sięgając również po trochę wody, po czym plusnął nią w twarz lidera. Szybko zakrył się rękami w obronie przed atakiem.*
@Lu Han 루한 Mm, pierwszy. *Odpowiedział po czym przejechał dłonią po jego udzie. Ponownie objął go, pocierając jego plecy aby było mu cieplej. Za chwilę nachylił się aby zebrać trochę wody i plusnąć nią w Luhana.*
@Krisu. 우판 *Wtulał się w niego mocno, rozkoszując się jego ciepłem. Schował głowę w szyję Krisa, po czym delikatnie ucałował jego skórę. Znowu spojrzał mu w oczy, nie kryjąc zadowolenia na twarzy.* Pierwszy. A Ty? *Odpowiedział, szepcząc mu do ucha.*
@Lu Han 루한 *Przytulił młodszego do swojego boku, tak go chroniąc przed wszelkim złem chociaż to tylko płynięcie gondolą. Głaskał jego blond włoski czule, nie zdejmując z niego wzroku, chciał żeby Luhan się dobrze bawił i zapamiętał na długo ten dzień* Pierwszy raz płyniesz Luluś? *Zdjął dłoń na jego biodro*
@Krisu. 우판 *Chyba jeszcze nikt nie utonął na przyjażdżce gondolą? Przez chwilę sobie zadawał takie pytania. Kiedy Kris trzymał go za rękę, czuł się wtedy pewnie i bezpiecznie. Uśmiechnął się ciepło w jego kierunku, splatając ich palce ze sobą. Delikatnie ścisnął jego dłoń i przysunał się do niego, aby przytulić się do jego boku.* Bardzo...
@Lu Han 루한 *Kiedy gondola zaczęła się ruszać, trzymał go dalej za dłoń aby się nie bał. Zamiast skupiać się na widokach patrzył cały czas na zafascynowanego Lulu, po chwili wyciągając dłoń aby pogłaskać go po policzku* Podoba Ci się?
@Krisu. 우판 *Złapał chłopaka za rękę i ostrożnie wszedł do gondoli, po czym zajął sobie siedzące miejsce. Pełen energii i tryskający dobrym humorem, spojrzał na wioślarza, niecierpliwie czekając aż odpłyną.*
@Lu Han 루한 Po to tu jesteśmy. *Trzymał jego dłoń przy sobie po czym pomógł mu wejść tak aby trafił do gondoli, a nie do wody. Kiedy Lulu już siedział podekscytowany sam zajął miejsce po czym przywołał wioślarza*
@Krisu. 우판 Rozpoznałem... *Mruknął cicho, wodząc dłońmi po całych plecach lidera. Po chwili dość niechętnie, odlepił się od jego ciepłego ciała i rzucił okiem na gondolę.* Popłyniemy? *Zapytał, przyglądając się mu jakby oczekiwał odpowiedzi, bo z resztą tak było.*
@Lu Han 루한 *Kiedy Lulu się odwrócił, automatycznie złapał go za dłonie spoglądając na jego uśmiechniętą buźkę. Widział jak Luhan promienieje co go bardzo cieszyło. Kciukami głaskał małą powierzchnię jego dłoni, a kiedy ten tak nagle do niego przyległ, wtulił go w siebie mocniej aby go rozgrzać* Nie udawaj że mnie rozpoznałeś młody.
@Krisu. 우판 *Poczuł przyjemne ciarki, gdy dłonie Krisa dotykały tych jego. Nie musiał zgadywać, tylko jedna osoba tak na niego działała, pomijając już to, że rozpoznał go i tak po samym głosie. Nie mógł już wytrzymać, odwrócił się w jego stronę i przywitał go uśmiechem.* Serio myślałeś, że nie rozpoznałem Cię po głosie, smoku? *Był taki zadowolony, że przyszedł Kris i do tego trzeźwy! Nie wiadomo czemu, zarzucił mu ręce na szyję i przyległ do jego ciała, mając ochotę się przytulić.*
@Lu Han 루한 Hmm, nie masz? *Ciekawe czy młodszy kłamał, Bambi lubił się droczyć zawsze w każdej formie, ale widząc gęsią skórkę na jego rękach aż się uśmiechnął szerzej* Podpowiem Ci. Męskie dłonie. *Zsunął je z jego oczu i przejechał po jego dłoniach aby spróbował rozpoznać je*
@Krisu. 우판 *Trzymał się barierki i nawet nie zdawał sobie sprawy, że ktoś stoi za nim. Gdy został "zaatakowany", nagle przeszedł po nim dreszcz, taka przyjemna adrealinka. Był zaskoczony a może wystraszony? Odruchowo położył dłonie na tych nieznajomego i rozpoznając głos smoka, uśmiechnął się pod nosem.* Nie mam pojęcia.. *Wymruczał z rozbawieniem w głosie, chciał się z nim trochę podroczyć i przy okazji zmacał jego męskie dłonie..*
@Lu Han 루한 *Zaszedł go od tyłu po czym zakrył mu oczy dłońmi, mając na twarzy niemały uśmiech. Chwile stał tak za nim po czym pochylił się aby przybliżyć usta do jego ucha i szepnąć* Zgadnij kto to.
*Dostał esemesa od zastrzeżonego numeru, że ma przyjść właśnie tutaj i czekać na kogoś. Denerwował się strasznie, bo być może to jakaś pułapka? Jak zwykle jego ciekawość i zarazem naiwność zdominowały go do tego stopnia, że właśnie czekał przed gotową gondolą, na nieznajomą osobę.*