Odwzajemniłem delikatnie pieszczote, przymykając swoje oczy. Miałem nadzieję, że udało mi się dobrze wypełnić moje zadanie.
Przeczesałem delikatnie jego włosy, ciesząc się tą bliskościa.
Nadal czułem się zażenowany, ale po chwili odwróciłem się w jego stronę patrząc mu w oczy. Delikatne się przysunąłem, by musnąć jego usta swoimi. Przymknąłem oczy i delikatnie mruknąłem znów licząc na jego odzew.
Kiedy poczułem ciepło na ręce uśmiechnąłem się lekko. "Oj, Hakyeonnie..."- powiedziałem w myślach, a widząc jak się zawstydził mój uśmiech się powiększył. Był taki uroczy.
Zamruczałem cicho i pocałowałem jego szyję po raz kolejny, aby następnie odsunąć się kawałek, ahy przyjrzeć się mu.
(ja już pisałem posta wtf o.o)
Przeciągle jęknąłem zagryzając usta, czując jak jestem blisko spełnienia. Jego delikatne mruczenie dopełniało całej tej chwili. Po chwili doszedłem w jego dłoni, samemu chowając twarz, nagle czując straszne zawstydzenie.
Podwinąłem niezdarnie jego koszulkę, przejeżdżając językiem po jego klatce piersiowej. Nie sądziłem, że jego skóra może mieć taki przyjemny smak...
Czułem uderzenia podniecenia, które bardziej mnie nakręcały, gdy czułem go pod sobą. Przymknąłem oczy i nosem otarłem o jego szyję i zamruczałem mudo ucha.
(Weeeno na ... przyjdx do mnie ;^;)
Dosłownie wiłem się pod nim, ciężko oddychając i cicho kwiląc. Jak przez mgłę poczułem, że lekko ugryzł mnie w szyję. Przeciągnąłem ręką po jego plecach, czując jakbym miał za chwilę oszaleć z przyjemności. Odrzuciłem głowę do tyłu, nie mogąc znieść stanu do jakiego mnie doprowadził.
Zamruczałem, szczypiąc zębami jego skórę. Przez chwilę kusiło mnie do zrobienia mu malinki, ale stwierdziłem, że musiałby później szukać wymówek, aby to wyjaśnić. Pieściłem go dłonią, starając się nieco przyspieszyć ruchy, aby wzmocnić jego doznania. Aish, Hakyeonnie... czemu jesteś taki cudowny?
(mi też nie ;_; ale nie jest źle, damy radę *hwaiting*)
-Raaavi-yaaah - przeciągnąłem zduszonym głosem, nadal wciskając twarz w pościel. Odwrócenie głowy w jego stronę wydawało się niemożliwe mimo, że chciałem na niego spojrzeć. Jedna z rąk wysunęła się zza materiału jego koszulki i powędrowała do jego głowy, z początku głaszcząc ciemne kosmyki, potem wsuwając palce między nie i ciągnąć, gdy jego dłoń zaczęła się poruszać.
Spojrzałem na niego, po czym nachyliłem się, całując jego szyje. Palcami zacząłem pieścić jego sutki, biorąc jego członka w dłoń i powoli zacząłem nią poruszać. Nieco niezdarnie i niepewnie, ale zamierzałem zrobić to jak najlepiej. Czułem się jeszcze cudowniej, niż wcześniej. Nie chciałem przestawać, pragnąłem więcej go dotykać, dać mu jak najwięcej rozkoszy.
(NEEEEEE. Coś mi nie idzie.. ;;)
Chłodne palce wywoływały u mnie dreszcze, ale było to na tyle przyjemne, że pozwoliłem mu kontynuować. Nie zauważyłem, w którym momencie rozpiął mi spodnie, gdy dotknął mnie, poczułem jak zaciskają mi się palce. Odruchowo odchyliłem głowę, przerywając nasz pocałunek i chowając twarz w pościeli.
Drugą dłonią podwinąłem jego koszulkę, muskając opuszkami jego brzuch. Zamruczałem cicho pod jego dotykiem i odpiąłem jego spodnie. Przesunąłem palcami po jego męskości, drażniąc ją delikatnie. Czułem jak sam się podniecam. Mój oddech był szybszy, ale nie chciałem przerywać pocałunku.
Niekontrolowanie jęknąłem drżąc, gdy jego ręka trafiła na moje krocze. Zacisnąłem palce na jego koszuli, żeby po chwili podciągnąć ją lekko do góry i wsunąć pod nią dłonie. Mruczałem cichutko, jednocześnie wsuwając język między jego wargi. Pragnąłem go więcej, bardziej.... przeciągnąłem dłońmi po jego plecach, delikatnie zachaczając skórę paznokciami i trzymając go jak najbliżej.
Pogłębiłem lekko pocałunek, wciskając swoje kolano między jego nogi, dotykając nim lekko jego męskość. Mruknąłem cicho, dłonią sunąc po jego boku, aby po chwili spoczęła na jego kroczu, które zacząłem masować przez materiał, którego zapragnąłem pozbyć się jak najszybciej.( Co tam trzymasz, hyung?)
Szedłem za Ravim, aż do jego pokoju, gdzie zostałem usadzony na łóżku po czym delikatnie położony na plecach. Lekko zaskoczony wziąłem głęboki oddech, co w sumie wyszło mi na dobre, gdyż po chwili poczułem gorące wargira na swoich. Przymknąłem oczy, jednocześnie sunąc niepewnie dłońmi po jego ramionach, a po chwili też plecach.
Przygryzając wargę ruszyłem w stronę mojego pokoju. Co miałem robić? Jak zareagować? Tłukłem się z własnymi myślami, starając się uspokoić oddech i odwróciłem się na chwilę, aby spojrzeć na jego twarz, po czym otworzyłem drzwi od pokoju. Po tym jak głupie skrzypnięcie drzwi nam przeszkodziło czułem się jakoś dziwnie, nieśmiało. Jak miałem teraz zacząć od nowa? Wziąłem głęboki wdech i kiedy tylko wszedł do pomieszczenia złapałem go za rękę i posadziłem na łóżku, aby po chwili położyć go i przygnieść delikatnie swoim ciałem. Zanim zdążył cokolwiek powiedzieć zatkałem mu usta swoimi.
(nie wiem >.<" Twoja wola już mówiłem xD Nie jestem w stanie do prowadzenia fabuły xD)
Zszedłem na podłogę, tym razem delikatniej i podążyłem za nim, słysząc jak setki myśli tłucze mi się po głowie. Co się stanie? Do czego dojdzie? Aish, ja już nie wiem. Raz jestem pewny, że chcę więcej, a za chwilę czuję się tak głupio niepewnie i nie wiem co robić. Lekko potrząsnąłem głową, starając się nie mysleć co tym wszystkim.
(A tak serio to kontynuowac do jakiego momentu..? XD)
Odwróciłem się w jego stronę, oddychając nerwowo. Przygryzłem wargę, wiedząc o co mu chodzi i uśmiechnąłem się do niego nieśmiało. Kiwnąłem głową i zachęciłem go, aby poszedł ze mną.
Prawie odskoczyłem od niego gdy drzwi mnie przestraszyły. Złapałem się za serce, oddychając głęboko, z jednej strony z przerażenia, a z drugiej z powodu Raviego.
-Ehu... To dobrze.... - spojrzałem na niego przygryzając wargę. -Wiesz... jeśli masz zamiar kontynuować to... - machnąłem ręką pokazując o co mi chodzi, gdy podszedł bliżej - co robiliśmy, to może lepiej będzie... pójść gdzie indziej? - spuściłem wzrok, nerwowo pocierając kark.
Czułem gorąco rozchodzące się po ciele. Oddychałem szybciej, pragnąc coraz więcej. Hakyeon po prostu wyprowadzał mnie z równowagi. Chciałem już zrobić coś więcej, kiedy usłyszałem drzwi i oderwałem się od niego, przestraszony, patrząc czy ktoś nie wchodzi do kuchni.
Moje serce biło niemiłosiernie szybko. Podszedłem do drzwi od kuchni i wyjrzałem sprawdzając dorm. Westchnąłem z ulgą.
-To musiał być wiatr...
(*rip Navi* xDDD )
Mruknąłem na jego poczynania w nasz nieporadny pocałunek, wplatając palce w jego włosy, a drugą ręką nadal kurczowo ściskając jego koszulkę. Niepewnie przywarłem do niego gdy znów mnie podniósł, by po chwili jęknąć przeciągle gdy jego ręka wylądowała na moich spodniach. Oderwałem się od niego, opierając głowę na jego czole gdy zimną ręką przesunął mi po brzuchu, powoli sunąc coraz to wyżej.
W najmniej spodziewanym momencie, gdy miałem zamiar powrócić do przerwanego pocałunku, usłyszałem skrzypnięcie drzwi.
(Jak wolisz~ Ja się dopasuję, idź za swoimi pomysłami)
(Umrzemy razem)
Wstrząsnął mną miłu dreszcz. Mruknąlem cicho i zacisnąłem delikatnie palce na jego kroczu, aby po chwili zacząć je nimi masować. Czułem jak jest mi gorąco i sam do końca nie panowałem nad tym co robie. Dotykać, całować, więcej... To wszystko krążyło po mojej głowie, nie dając mi spokoju. Wyplotłem palce jednej ręki z jego włosów i zabrałem drugą z jego krocza, aby podnieść go i posadzić na stole bez przerywania pocałunku, bo niewygodnie było mi się nad nim nachylać. Kiedy już to zrobiłem znowu zacząłem masować jego męskość, wkładając rękę pod jego koszulkę.
(;///; Zastanawiam sie czy teraz ma ktos wejsc, bo czegos zapomnial, czy wolisz dazyc do...no xd)
(*umiera*)
Jęknąłem niewyraźnie czując jego dłoń. Zacisnąłem usta, żeby za chwilę rozsunąć wargi i musnąć językiem jego usta, a po chwili odpowiedzieć na jego zaczepki. Z trudem oddychałem, ale starałem się nie przerywać pocałunku. Zacisnąłem palce na jego koszulce jakby to miało mi pomóc utrzymać spokój.
(Ja w sumie tez... xD Ale spokojnie, damy rade... xD )
Przełknąłem ślinę, całując go mocniej. Czułem jak wszystkie uczucia rozsadzają mój brzuch. Przgryzłem lekko jego wargę, aby po chwili znowu wrócić do pocałunku, tym razem zahaczając o jego język. Rękę z jego boku niepewnie i z zawahaniem przeniosłem na jego krocze, a czując wypuklenie zacisnąłem palce na jego włosach.
(;///////; płonę)
(to pisz jak uważasz xD Nie martw się, ja tu umieram od kilku postów xDDDDD)
Przeszedł mnie dreszcz gdy Ravi przesunął rękę po moim boku. W sumie sam nie byłem pewny do czego do poprowadzi, więc tylko oparłem dłonie na jego ramionach.
(Przyszedł moment zawstydzenia. Przynajmniej u mnie xDDDDDD Bo nie wiem co mam pisać, żeby nie zwalić... xD Chociaz... mam pomysl, aby na razie nic nie bylo...)
To co zrobić zachęciło mnie badziej. Wplotłem palce w jego włosy, pogłębiając pocałunek, a drugą rękę ułożyłem na jego policzku. Przez chwilę stałem w takiej pozycji, aby po jaimś czasie przsunąć dłoń niżej, układając ją na nego boku.
(Jak to brzmi... >.<
A ja nie wiem co chcesz zrobić... Dobra, niech będzie lecimy z tym, nawet jeśli dojdziemy(o bosz) do czegoś dalej xDD
Ej ja tu nie jestem seme, ja nie wiem co robić xDD)
Yah Ravi, wcześniej byłeś taki pewny siebie, a teraz co? Czy ja naprawdę muszę o wszystko dbać? Złapałem go za kołnierzyk przyciągając bliżej i delikatnie całując.