Klub nocny 'Materialist'

KLUB NOCNY 'MATERIALIST'

 

 

Chcesz potańczyć? Utopić ki w drinkach lub poflirtować z przystojnym barmanem? 

Znalazłeś się we właściwym miejscu!

[post deleted by owner]
[post deleted by owner]
[post deleted by owner]
Dujun 11 years ago
Czułem się jakoś jakby bardziej rześko, gdy w końcu jakoś samo z siebie wyszło to wyznanie. Nie wiem, czemu wcześniej nie umiałem tego powiedzieć ani nie wiem, czemu teraz to się wypowiedziało. Może wtedy czułem jakąś nieistniejącą presję z jego strony? Bo skoro on mi to mówił, to chyba oczekiwał tego samego, nie? A teraz zdążyłem go wyprzedzić... aigoo, brzmię jak 5-latek. Ale trudno, teraz jestem pewien, że będę mógł mu to mówić bez przerwy, bo sam to chcę mówić!
I nawet jeśli było mi no, bo nie było go koło mnie, to i tak czułem się jakiś szczęśliwy. Najwyraźniej odbiło się to na moim zachowaniu, bo jakoś klienci chętniej dawali większe napiwki, bo to, że próbowali flirtować, to taka norma, że nie ma o czym mówić. Oglądałem z lekkim uśmiechem kolejny występ aniołka. Dalej mi przeszkadzali ci starzy zboczeńcy, ale zaciskałem pięści, zęby i spokojnie żyłem. Dodatkowo i tak musiałem się uspokajać w myślach, by nie musieć znów sobie iść...
Gdy zobaczyłem, jak aniołek siada przy barze, od razu do niego podszedłem, nie przejmując się, że akurat jakiś gość coś do mnie bredził po pijaku.
- Co mogę panu podać? - spytałem kokieteryjnym głosem, nachylając się nad barem. Spojrzałem kątem oka na jakaś zgraję, która znęcała się nad drugim barmanem. Wiedziałem, kiedy się stamtąd ulotnić. Postawiłem przed nim jego zamówienie i spojrzałem na zegarek. Koniec pracy, jak miło! - Poczekaj tutaj - powiedziałem na tyle cicho, by tylko on mnie usłyszał i ulotniłem się, dając znać koledze, że nadszedł koniec. Na nasze miejsce od razu pojawiło się dwóch z kolejnej zmiany.
Poszedłem do szatni i migiem się przebrałem, bo chciałem jak najszybciej się pojawić koło mojego aniołka. Dlatego też nie minęło 5 minut, gdy się pożegnałem z kolegą i wróciłem na główną salę.
- Chodź - złapałem aniołka za rękę i wyszliśmy z budynku.
[oboje zt]
[post deleted by owner]
[post deleted by owner]
[post deleted by owner]
[post deleted by owner]
Kikwang 11 years ago
Oboje nie chcieliśmy się rozstawać, chociaż to dziwne, bo będziemy od siebie jakieś... 5-10 metrów? Zdecydowanie to nie było normalne znaczy nie dla przyjaciół, którymi niedawno byliśmy. Uśmiechnąłem się tylko, gdy mi pogroził, co samo w sobie było dla mnie zabawne. Nawet nie musiał mnie pocieszać, wiedziałem że jakoś to będzie. Trochę się zawstydziłem, gdy mi podziękował, no bo faceci tak czule sobie nie poprawiają muszek czy krawatów. No przynajmniej heteroseksualni nie... "Nie, nie idź" myślałem no , chociaż wiedziałem ze musi i że niedługo , po pracy się znów zobaczymy.
A zaraz usłyszałem TE SŁOWA. Rany, powiedział to...
W tej jednej chwili moje myśli były takie: " eijfhbvhebenwjvenjgvn"
Odpłynąłem. Jak nieobecny, z uśmiechem na twarzy , szeptem odpowiedziałem " Ja Ciebie też". Stałem tak przez jakiś czas, dopóki nie zostałem sam i znalazła mnie stylistka, przygotowując na kolejny występ. A ja nadal byłem zamurowany. Jednak po chwili zrobiło mi się no, że poszedł. Nawet nie musiałem się już martwić, że nie umiem tańczyć brzydko. To wyznanie i trochę fakt, że poszedł sprawił, ze tańczyłem nieco gorzej, ale zabawne było to, że ci faceci i tak się podniecali i wsuwali mi za spodnie banknoty. Znów zostałem w bokserkach i znów poszedłem do mojej garderoby się ubrać. Na dzisiaj to był już koniec pracy, tancerze nie mają tak źle i dobrze płacą za jeden występ. No i dodatkowo to był mój pierwszy dzień, więc miałem nieco luźno. Ciekawe czy Hyung-nim też już kończy. Poszedłem tam, siadając przy barze i rozglądając się za Nim.
Dujun 11 years ago
Uśmiechnąłem się zadowolony, gdy się zgodził, chociaż miałem pewne wątpliwości, co do jego szczerości. Mógł tak powiedzieć na odczepnego, by nie psuć tej uroczej chwili, która nastała między nami. No tak, w sumie to ja zawsze coś psuję... aish, jestem głupi.
- Nawet się nie waż - zagroziłem mu, gdy tylko rzucił swoją propozycję. Nie ma mowy, by przeze mnie on cierpiał. To ja się na niego napaliłem, to ja wyszedłem, chociaż nie było mi wolno i to ja zostałem i się z nim kochałem. - Będzie dobrze, zobaczysz - dodałem, uśmiechając się delikatnie, by jakoś złagodzić moje poprzednie słowa. Ech, chyba naprawdę nie umiem być delikatny i czuły, i w ogóle... Za co on mnie tak kocha, to ja nie potrafię zrozumieć. Spojrzałem na to, jak poprawiał mi muchę i uśmiechnąłem się szerzej. To było takie słodkie! - Dziękuję, aniołku - pocałowałem go ostatni raz i odsunąłem się do tyłu, by nie zostać i nie całować go dalej. Ech, rozstania się ciężkie. - Idę - powiedziałem cicho, jednak przez dłuższą chwilę stałem w miejscu. Dopiero hałas za drzwiami mnie ocknął. - Kocham cię, aniołku - wyszeptałem, gdy ponownie stanąłem przed nim, pocałowałem go w czółko i wyszedłem, uprzednio się rozglądając dookoła.
Gdy wróciłem do baru, dostałem ze szmaty, a kolega posłał mi wściekłe spojrzenie. Wymruczałem tylko, że się czymś strułem, a gdy jego wzrok zmienił się w współczucie, wróciłem do pracy, uśmiechając się na samo wspomnienie. Oblizałem usta, na których wciąż czułem smak ust mojego aniołka.
Kikwang 11 years ago
-Dobrze,będę tańczyć brzydko- "chociaż nie wiem czy tak umiem" dodałem w myślach. Powiedziałem to, próbując ukryć zadziorny uśmieszek, który sam chciał się wkraść na moje usta. Chciałem zobaczyć, jak Dujun na to zareaguje. Urocze, gdy zaprzeczył, że nie jest zazdrosny . Ja i tak wiedziałem swoje, ale nie chciałem marnować czasu na sprzeczanie się. Ale teraz już lekkiego śmiechu powstrzymać nie mogłem. No i cmoknąłem go w usta, nie mogłem się powstrzymać. Potrafił być słodki, tak jak teraz na przykład. westchnąłem niepocieszony, gdy się odsunął i zaczął się ubierać. No dobra wiem, mamy pracę, którą i tak w chwili obecnej zaniedbujemy. W sumie to On a nie ja, bo ja mam przerwę między występami. Chociaż chyba stylistka niedługo mnie zacznie szukać.
Sam też niechętnie ubrałem się, ostatni raz przytulając się do Niego. Naprawdę czułem się, jakbyśmy mieli się nie zobaczyć przez co najmniej tydzień. Przecież będę mieć na niego oko no.
-Najwyżej powiem, że to przeze mnie- powiedziałem z lekkim uśmiechem, odruchowo poprawiając mu muszkę, która była lekko przekrzywiona. Pomyślałem, że teraz wyglądało to na co najmniej matczyny, jak nie ten godny żony czy chociażby dziewczyny, odruch. Zaśmiałem się w duchu sam z siebie, doprawdy, nie mam już o czym myśleć tylko o głupotach.
Ech, nie chcę się z Nim rozstawać.
Dujun 11 years ago
Westchnąłem ciężko, oczywiście, że nie chciałem, nie po tym, jak pokazał, że naprawdę sprawia mu to radość. Nawet jeśli to jest jego praca, to i tak chyba wolę to niż gdyby miał dalej siedzieć w domu i przesypiać całe dnie albo cokolwiek, co zawsze robił.
- Nie chcę, ale aż tak seksownie nie musisz tańczyć - ponowiłem swoje słowa. Już nic na to nie poradzę, że czułem i zazdrość, i obawy.
- Nie jestem zazdrosny - zaprzeczyłem niemal od razu, co było jednym wielkim kłamstwem. Sam nie wiem, czemu skłamałem. Tak po prostu się stało i już.
Westchnąłem cicho, gdy odwzajemnił mój pocałunek. Jeszcze chwilę delektowałem się jego cudnymi ustami i odsunąłem się niechętnie. Spojrzałem mu w oczy, uśmiechając się no. Musnąłem jeszcze raz jego usta i zabrałem się do zgarniania naszych rzeczy. Podałem mu jego ubrania, a sam założyłem szybko swoje.
- Trzymaj kciuki, by mnie drugi barman nie zatłukł - zaśmiałem się, patrząc na swój strój, a gdy uznałem, że jest dobrze, podszedłem do chłopka i ponownie go pocałowałem. Dość szybko się od niego uzależniłem.
Kikwang 11 years ago
-Hyung-nim, muszę... to moja praca... Chyba nie chcesz, by mnie zwolnili pierwszego dnia?-spojrzałem na Niego no.
-Nie bądź zazdrosny, będę patrzeć tylko na Ciebie- powiedziałem z uśmiechem, coraz bardziej nie mając ochoty wracać do pracy. Niby będziemy tak blisko siebie, a jednak daleko. Rozstajemy się na kilka godzin, a jednak jakby na całą wieczność i owiewa nas tęsknota i ek. Musimy jakoś zarabiać, by nie mieszkać pod mostem. Rany, jak ja go kocham, coraz bardziej to czuję.
-Ja też, hyung-nim- powiedziałem, po chwili cicho wzdychając gdy poczułem , jak pieści moje ucho. Jeden z moich czułych punktów.
Gdy mnie pocałował, uśmiechnąłem się i odwzajemniłem pocałunek z taką samą czułością. Nie był to zachłanny pocałunek, a przepełniony uczuciami. Nie spieszyliśmy się , całowaliśmy się spokojnie i delikatnie a moje serce cały czas szalało.
Dujun 11 years ago
Gdy tylko się we mnie wtulił, objąłem go mocno. Tak bardzo nie chciałem się z nim rozstawać, ale wiedziałem, że muszę. Nie mogę przyjść do pracy i siedzieć z nim ciągle na zapleczu. Ugh, to takie okrutne. Jest tak blisko, a jednak tak daleko. Staliśmy dłuższą chwilę w ciszy, uspokajając nas, nasze oddechy i bicia serca.
- Następnym razem nie bądź aż tak seksowny na scenie, dobrze? - wyszeptałem mu do ucha i zacząłem lekko ssać jego płatek. To pytanie miało dwa dna. Pierwsze: przemawiała przez nie zazdrość. Nie chciałem, by inni pożerali go wzrokiem... Drugie: obawiam się, że nie będę mógł po każdym występie wyjść i albo samemu się rozluźnić, albo przy jego pomocy... Nie, na pewno nie mogę. Obowiązki... - Będę tęsknić - powiedziałem, odchylając nieco głowę, by spojrzeć mu w oczy i pocałować go czule. Naprawdę się czułem, jakby wyjeżdżał gdzieś daleko...
Kikwang 11 years ago
No i stało się. Gdy poczułem, jak we mnie dochodzi, chwilę później i ja doszedłem, brudząc nieco jego dłoń i ścianę. Zmęczony oparłem się o nią czołem, próbując złapać oddech. Zacząłem się zastanawiać jak ja teraz na scenie wystąpię, taki zmęczony. Mam nadzieję, że mam jeszcze trochę czasu do następnego występu. Ale to teraz nieważne. To było cudowne i on był cudowny. Nawet odsunął dla mnie swoje obowiązki w pracy. Mam nadzieję tylko, że nie będzie miał przeze mnie problemów. Gdy tylko ze mnie wyszedł, odwróciłem się do Niego przodem, wtulając się w niego i w Jego tors. Nie chciałem wracać do pracy. No ale obowiązki... Jeszcze chwilkę...
Dujun 11 years ago
Zamruczałem cicho, czując jego usta na swoich. I już w tym momencie, a może to było nieco wcześniej? Mniejszy szczegół... ale w jakimś momencie nagle zapomniałem, gdzie jesteśmy i że robimy coś, czego nie powinniśmy. Liczył się dla mnie tylko on i nic więcej. Jak dla mnie, mogą tu wejść, zobaczyć, a nawet stać i patrzeć. Nie zwróciłbym nawet na to uwagę. Bo po co się przejmować światem dookoła, skoro mam takiego cudownego aniołka przed sobą?
Jęknąłem głośniej, gdy i on zaczął ruszać swoimi biodrami. Jego ciało sprawia mi więcej przyjemności niż cokolwiek i ktokolwiek kiedykolwiek. Przyśpieszyłem ruchy dłonią na jego członku, nie chcąc skończyć przed nim, a czułem, że długo nie pociągnę. I tak też było. Zdążyłem zaledwie złożyć kilka drobnym pocałunków na jego karku, gdy doszedłem z głośnym jękiem.
Kikwang 11 years ago
To takie dziwne... Czuję rozkosz, a tu nagle on mi szepcze do ucha coś takiego, co mnie chwyta za serce i przyprawia o "motylki" w brzuchu i w ogóle o szybsze bicie serca. Kocham go coraz bardziej. Mam to potraktować jak wyznanie miłości? Ciągle unika tego słowa i stara się jakoś okrężnie to powiedzieć. Nie przeszkadza mi to. Słowa to słowa, czasami puste i nic nie znaczące, a on mi coraz bardziej pokazuje swoją miłość.
Czułem teraz tak sprzeczne i wykluczające uczucia, że nie wiedziałem jak mam się zachować. Nawet z jękami nieco przystopowałem, uśmiechając się szeroko, chociaż i tak odczuwałem przyjemność. Było mi z Nim dobrze, z każdym dniem kochałem go coraz mocniej.
Niestety nie miałem siły , by mu cokolwiek odpowiedzieć, więc tylko musnąłem czule Jego usta, korzystając z okazji, że właśnie przed chwilą cmoknął mnie w policzek.
Chyba powoli osiągałem limit, bo czułem przyjemne ciepło w dole brzucha. Na nowo zacząłem jęczeć, zapominając nawet gdzie jesteśmy. Zacząłem sam niecierpliwie się na Niego nabijać, synchronizując nasze ruchy.
Dujun 11 years ago
Ochoczo przystałem na jego prośbę, po ruszając biodrami coraz szybciej i mocniej atakując jego wewnętrzny punkt. Nie wiem, co w jego jękach jest, ale gdy tylko je słyszę, to całkowicie wariuję. Zatracam się i skupiam tylko na nich i na tym, by móc je słyszeć wciąż więcej i więcej. I to było też takie przyjemne! Przyległem torsem do jego pleców, by móc dać mu słodkiego buziaka w policzek. Coś tak całkiem odmiennego od tego, co właśnie robimy. Chociaż gdy tak patrzę na jego pełną rozkoszy twarzyczkę, to wcale nie uważam, że jest tylko seksowny. Dla mnie on jest jeszcze bardziej słodki niż zawsze. To dość dziwne, prawda?
- Jesteś dla mnie najważniejszy, aniołku - wyszeptałem mu do ucha i lekko je przygryzłem. Jest dla mnie idealny, uwielbiam go całego i to się raczej szybko nie zmieni.
Kikwang 11 years ago
Ta przyjemność z każdej strony... rany, jak dobrze. Nie dało się, więc po prostu po chwili już nie czułem bólu, tylko rozkosz. Nie mogłem powstrzymać jęków, po prostu się nie dało. On we mnie i te głosy za drzwiami świadczące o tym, że mogą nas usłyszeć i nakryć... ech serio chyba jesteśmy nienormalni, że nas to podnieca zamiast przerażać. Nadal próbowałem zasłaniać usta dłonią, ale i tak to mało dawało.
-H-hyung-nim... szybciej...- wyjęczałem z trudem, przekręcając głowę, by na Niego spojrzeć. Chciałem Go pocałować, ale nie mogłem dosięgnąć Jego ust, co za ironia. Skończyło się na tym, że oparłem głowę o Jego tors, teraz już jęcząc i nie zasłaniając sobie ust, nie miałem już siły sam ze sobą walczyć.
Dujun 11 years ago
Gdy on zajął się wygodnym... staniem, ja w tym czasie pozbyłem się ciążących mi spodni i bokserek. To poczucie ulgi jest nie do opisania, naprawdę! Przejechałem dłonią po jego jędrnym pośladku, a drugą złapałem swojego członka i przyłożyłem do jego wejścia. Szybko przebiegł mnie dreszcz podniecenia, gdy tylko zetknąłem się z jego skórą. Z cichym jęknięciem wsunąłem się w niego i odchyliłem głowę do tyłu, czekając, aż się przyzwyczai do mojej obecności w jego środku. Oddychałem ciężko, starając się uspokoić swoje żądze, które wydawały mi się nadzwyczaj dziwne.
Gdy dał mi znak, że mogę się poruszać, oparłem dłonie na jego biodrach i powoli wysunąłem się, by na nowo w niego wejść, starając się trafić w prostatę. Choćbym chciał i tak nie umiałbym się powstrzymać od jęków. Bycie w nim i czucie, jak jego wnętrze z każdej strony otacza moją męskość... ugh, to doprowadza do szaleństwa. Słysząc i czując, że trafiłem na czuły punkt, kolejne pchnięcia dawałem tylko w tamtym kierunku. Przytuliłem się do jego pleców, łapiąc w dłonie jego męskość i poruszając rytmicznie do ruchów moich bioder, a końcem języka przejechałem po jego kręgosłupie.
Kikwang 11 years ago
Gdy usłyszałem te dwa słowa, od razu spełniłem jego.. prośbę? no jak prośba to nie brzmiało no ale cóż. No i podnieciłem się, rany. Gdy usłyszałem coś lub kogoś za drzwiami, jeszcze bardziej się podnieciłem, no rany, to nienormalne jakieś. Przyległem do ściany teraz brzuchem i oparłem na niej także dłonie, czekając, aż wreszcie we mnie wejdzie. Już mi się podoba, chociaż jeszcze Go nie czuję. Esh, ta ... adrenalina i świadomość, że mogą nas nakryć , tak mnie to nakręca, że zaczynam myśleć, że to będzie najlepszy seks ze wszystkich naszych. Nie, żeby ich jakoś dużo było. Gdy we mnie wszedł, standard, skrzywiłem się, próbując opanować ból i dodatkowo nie wydać z siebie żadnego odgłosu, nie chciałem martwić hyung-nim'a no i jakbym się tak wydarł to od razu ktoś by tu przylazł.
Po dłuższej chwili czekania i oswajania się z bólem, dałem mu znak, że może się już ruszać. Był taki kochany, że czekał. No i wiedziałem, że za chwilę kompletnie przestanie boleć.
Dujun 11 years ago
Uch, jego jęki są taaakie cudowne. Tylko szkoda, że przez nie mam wrażenie, że zaraz wybuchną mi spodnie. Ale nie ma co tracić czasu na uwolnienie mojego biednego przyjaciela, skoro i tak zaraz miał być nie tyle co wolny, ale i wynagrodzony za czas oczekiwania. Wsunąłem w niego drugiego palca, poruszając dłonią, by jak najszybciej go przygotować. Niby tak nas czas goni, ale nie mogę pozwolić, by przez to cierpiał. Zacząłem delikatniej obmacywać jego męskość i pocałowałem go, wsuwając w niego trzeci palec. Usłyszałem jakiś szmer za drzwiami i zamiast oprzytomnieć i odpuścić, to ja podnieciłem się jeszcze bardziej (o ile to możliwe). Ogółem zauważyłem, że coś mi się zmysły wyostrzyły. Chyba tak działa na mnie adrenalina.
Gdy uznałem, że lepiej być nie może, wyciągnąłem z niego palce, po czym zaprzestałem ruchów dłonią na jego członku i przerwałem pocałunek.
- Obróć się - szepnąłem cicho, patrząc mu w oczy z wielkim pożądaniem.
Kikwang 11 years ago
-T-taak, zróbmy to szybko...- wyjęczałem w miarę cicho, tak mi się wydawało, że zrobiłem to cicho. Rany, to naprawdę było ekscytujące, taki dreszczyk emocji, że ktoś nas może nakryć i może nawet wyrzucić z pracy... nie, to na pewno nie.
Gdy poczułem jego dłoń na swojej męskości, którą dodatkowo zaczął poruszać, nie mogłem się powstrzymać od głośnych jęków. Zaraz jednak zasłoniłem sobie usta dłonią, dla pewności wbijając w nią zęby.
Jak zwykle, skrzywiłem się, czując jego palce, ale ruchy jego dłoni na mojej męskości i pieszczoty na mojej szyi jakoś odwróciły moją uwagę. Chociaż, ta malinka... Yah! ja będę jeszcze występować, wszyscy będą widzieć...
Zazdrośnik, jak widać o to mu chodziło. Byłem tak podniecony, że już chciałem Go w sobie czuć. No ale nie będę mu dawać satysfakcji czy coś, jakoś wytrzymam.
Dujun 11 years ago
Yaah, no nie mogę tak jakoś spokojnie, gdy on się o mnie ociera. Chociaż z drugiej strony i tak nie mamy na nic za wiele czasu... w sumie w ogóle go nie mamy, ale to drobny szczegół. Jęczałem mu wprost do ucha i w końcu lekko je przygryzłem. Wolałem, by nikt nas szybko nie znalazł, a jeśli będę dalej wzdychać i jęczeć jak głupi, to od razu się zdradzimy...
Odstawiłem go na podłogę i przejechałem językiem wzdłuż jego ciała, aż zatrzymałem się na gumce od bokserek. Ściągnąłem je i przy okazyjnie pozbyłem się do końca jego spodni. Złapałem jedną dłonią jego nabrzmiałego członka, by nieco go zająć, gdy zacząłem ssać palce drugiej dłoni. Może i nieco narzucam mocne tempo, ale wątpię, by mu to jakoś przeszkadzało.
Gdy uznałem, że są wystarczająco naślinione, przesunąłem dłonią po jego pośladku, by dotrzeć do zagłębienia między nimi. Wsunąłem w niego palec, robiąc małą malinkę na szyi i wciąż ruszając zaciśniętą dłonią na jego męskości.
Kikwang 11 years ago
Jego słowa zabrzmiały nieco samolubnie i nieco jakbym był jakąś rzeczą, ale na pewno nie to miał na myśli. No i podobało mi się, że jest zazdrosny. Czy to źle, że chcę "do kogoś należeć?" Coraz bardziej czułem jego miłość, więc to tylko kwestia czasu jak mi to powie. Miło by było to także usłyszeć.
Nawet jesli chciałbym coś w tamtej chwili odpowiedzieć, nie zdążyłbym, bo On od razu znów wpił się w moje usta ponownie. Całowałem go dość łapczywie i zachłannie, bardzo Go pragnąłem, ale On mnie także, to było widać. Nagle, gdy otarł się o moją męskość swoją, jęknąłem błogo i chcąc poczuć to znów, sam zacząłem się niecierpliwie ocierać, dając nam obojgu rozkosz. Gdyby nie to, że oplatałem go nogami w pasie, już dawno dobrałbym się do Jego rozporka i nie tylko.
Dujun 11 years ago
Zamruczałem tylko w odpowiedzi, bo uznałem, że słowa są zbędnym oderwaniem się od jego słodkich ust. W sumie powinienem bardziej czuć tę adrenalinę, bo mam świadomość, że to tylko kwestia czasu, gdy drugi barman przestanie się wyrabiać, porządnie się wkurzy i każe mnie szukać. Ale mając go przy sobie, w dodatku będąc tak na niego napalonym... nie ma szans, bym myślał o czymkolwiek innym niż o tym, by znów się z nim złączyć, dostarczając nam niebywałej rozkoszy.
Zabrałem dłonie z jego uroczych tyłów, by pomóc mu ostatecznie pozbyć się mojej koszuli i wsunąłem je pod jego górną część garderoby, by móc w końcu poczuć to, co widziałem z daleka i to, co tamci frajerzy z chęcią by wymacali.
- Jesteś mój i tylko mój - wyszeptałem, gdy odsunąłem się, by zaczerpnąć łapczywie powietrza i móc na nowo wrócić do jego ust. Ale tylko na moment, bo gdy wylądował z własnej woli na ścianie, ponownie się od niego odsunąłem, by pozbyć się jego ubrań. Naprałem na niego ciałem, by przypadkiem się nie osunął. Przejechałem językiem po jego szyi i wydałem z gardła zduszony jęk, gdy poruszyłem biodrami, ocierając się o jego męskość. To samobójstwo albo masochizm, albo i jedno, i drugie, ale to było ode mnie silniejsze...
Kikwang 11 years ago
- Nie uważasz, że tak będzie bardziej emocjonująco? Pragnę Cię, hyung-nim- wyszeptałem, nie odsuwając się od jego ust ani na milimetr. W sumie sam nie wiem, skąd taka odwaga się we mnie wzięła, pewnie to to podniecenie i ekscytacja po tańcu robią swoje. Naprawdę ta świadomość, że jesteśmy w pracy i ktoś nas może nakryć , nakręcały mnie. No i chyba nie tylko mnie, bo Dujun też jakoś nie był przekonywujący, jeśli chodzi o odmawianie. Podobało mi się, że go podnieciłem. Westchnąłem, czując jego dłonie bezpośrednio na moich pośladkach, strasznie mnie podniecało, jak je na nich zaciskał. Chyba jestem nienormalny. Albo po prostu podniecony. Bo co do faktu, że go cholernie pragnąłem, to tego byłem pewny. Po dłuższej chwili wreszcie uporałem się z Jego koszulą i podzieliła ona los muszki, lądując gdzieś na podłodze. Przylgnąłem plecami do ściany, oczywiście ciągnąc go za sobą, jak najbliżej. Pozwoliłem sobie nawet na objęcie udami jego bioder, przez co trzymałem się go mocniej, starając się nie spaść. Działałem więc instynktownie, uwodząc go, chociaż za bardzo nie musiałem, zrobiłem to już na scenie. Chciałem z Nim zgrzeszyć kolejny raz i byłem pewny, że nie będzie to ten ostatni.
Dujun 11 years ago
Poczułem, jak robi mi się gorąco zaledwie od tego jednego zdania. Podpuszczał mnie i prowokował, a ja co...? Dawałem się i nawet się nie zastanawiałem, czy to dobrze, czy nie. Lekko oprzytomniałem, gdy usłyszałem szczęk zamka.
- Kikwang, praca... muszę iść - mruknąłem bez przekonania i kompletnie nic nie zrobiłem, by odsunąć go choćby na milimetr. Śmiało mogę rzecz, że robiłem wszystko na opak. Oddając pocałunki i czucie jego dłoni na swoim ciele odesłało w zapomnienie myślenie o tym, że jesteśmy w miejscu pracy i że wcale nie mam przerwy. Kto by się teraz tym przejmował?
Jego taniec i kilka pieszczot spowodowało, że momentalnie wzrosło we mnie wielkie pożądanie. Dlatego dobrałem się dłońmi do jego spodni i po chwili zsunąłem je nieznacznie. Bardziej nie mogłem, bo nie chciałem mu przerywać w zabawie z koszulą ani tym bardziej nie chciałem przerywać pocałunku. Wsunąłem dłonie pod jego magiczne bokserki i zacisnąłem je na jego pośladkach, całując go coraz bardziej łapczywie.
Kikwang 11 years ago
-Tak naprawdę, oprócz własnej przyjemności , którą daje mi taniec, tańczyłem tylko dla Ciebie, hyung-nim- powiedziałem już z uśmiechem i czując jego usta, odwzajemniłem pocałunek, w głowie dopracowując mój plan. Na oślep pociągnąłem go do drzwi, które również na oślep zakluczyłem na klucz i zacząłem krążyć dłońmi po Jego ciele i torsie. Jego ostatnie słowa utwierdziły mnie w tym, że jednak się podniecił. Kto by pomyślał, że kiedykolwiek będę umiał podniecać tylu ludzi swoim tańcem. Warto było ćwiczyć.
... Zaraz... od kiedy on nazywa mnie aniołkiem? Spodobało mi się to, chociaż do zaistniałem sytuacji chyba to nie pasuje. Nie, żebym narzekał czy coś.
Gdzieśtam na podłodze leżał napiwek, który dostałem, a wyleciał gdy się przebierałem. No ale teraz to bez znaczenia. Pragnąłem go, to pragnienie wyraziłem także w moim tańcu wtedy na scenie, i jak widać dobrze mi wyszło.
Wsunąłem dłonie pod jego koszulę, można ją nazwać służbową. Zaraz, wróć, najpierw muszka. Na oślep ją odwiązałem i rzuciłem gdzieś, dopiero później zacząłem odpinać guziki od jego koszuli. Jak dobrze, że ją teraz miał, bo nie muszę przerywać pocałunku.
Dujun 11 years ago
[ech, ja tylko żartowałem! ♥]
- To nie tak, że jestem niezadowolony... - cholera, cholera, cholera, cholera, cholera, cholera, jestem kretynem! Tak się cieszył, a ja zniszczyłem jego radochę w JEDNEJ sekundzie. Miałem ochotę siebie uderzyć i go pocieszyć, ale uznałem, że lepiej bym się nie odzywał, gdy targają mną różnorakie uczucia. Patrzyłem nieco niezadowolony, gdy się ubierał... wróć, wcale to nie tak, że chciałem podziwiać jego ciało, które było wystawione już tylko dla mnie. Wcale!
- Aniołku, nie smuć się. Naprawdę mi się podobało, tylko jestem zaskoczony - powiedziałem już spokojnym głosem i przytuliłem go mocno. Jego występ spodobał mi się tak bardzo, że gdybym go oglądał od początku albo gdyby on dłużej tańczyć, to zamiast wyjść, by go znaleźć, wyszedłbym, by dać upust całemu napięciu, które skumulowałoby się w spodniach... - Nie wiedziałem, że tańczysz... że w TAKI sposób tańczysz - dodałem, patrząc mu w oczy i nie mogąc się powstrzymać, pocałowałem go. Chyba musiałem sobie udowodnić, że on cały i jego cudowne ciało jest tylko moje, nawet jeśli pokazuje je innym facetom.

Comments

You must be logged in to comment.

hobibuu 5 years ago
Ktoś tu jeszcze zagląda?
ByunnieBaekhyun 9 years ago
"Baekhyun" jest już nieobecny od 9 miesięcy. Mogłabym otrzymać tę postać?
SungHyo 10 years ago
Hmm.. A może VIXX na masterlist? Chętnie bym wtedy dołączył C:
[comment deleted by owner]
unrevealed 11 years ago
Jestem jestem jestem XD
iambulletproof 11 years ago
Czy mógłbym prosić o dodanie do listy Bangtan Boys? Chętnie wcieliłbym się w JungKooka :))
[comment deleted by owner]
pabosehunnie 11 years ago
Przepraszam, muszę usunąć to konto na roleplay bo nie ogarniam wiadomości i z paru innych powodów. Czy mógłbym zarezerwować sobie GD? Wrócę po niego najszybciej jak się da, może nawet jeszcze dziś TT
unrevealed 11 years ago
Hiatus hiatus hiatus do 2 sierpnia OUO
PrinceTaemin 11 years ago
Opuszczam Xiumina ;;
Log in to view all comments and replies