• Dorm EXO

DORM EXO

 

 

Pokoje na piętrze:

- Chen

- Sehun

- Kai

- Suho

Pokoje na parterze:

- Kris & Tao

- Chanyeol & Baekhyun

- Lu Han
 

Xiumin 11 years ago
@Chen Zaśmiałem się cicho.
- To zrób więcej, lubię bitą śmietanę - Zachichotałem.
W końcu, gdy w jakiejś szafce znalałem gofrownicę zabrałem się za wyciąganie składników z szafki: mąki, proszku do pieczenia, soli, cukru pudru, cukru waniliowego, jajek, olejy roślinnego i mleka. Wyjąłem drugą miskę i zmieszałem ze sobą odpowiednie składniki. Później dodałem resztę składników i zmiksowałem je, zaraz gdy Chen skończył używać miksera. Rozgrzałem gofrownicę i wlałem odpowiednią ilość masy i tak kilka razy, póki masa się nie skończyła. Spojrzałem na talerz z goframi i pomyślałem, że chyba wyszły i nikt się nimi nie zatruje.
- Yay, skończyłem! - Spojrzałem na chłopaka z takim uśmiechem, jakbym właśnie dokonał czegoś wielkiego, a nie zrobił gofry.
Chen 11 years ago
@Xiumin - No dobra, jak coś, mam wytrzymały żołądek! Ale ja umiem zrobić bitą śmietanę, o? Jest śmietana? - TAK CHEN, jesteś normalnie szefem kuchni, ubić śmietanę, wielka filozofia. Nie wspominajmy o tym, że Ci zazwyczaj wychodzi masło. - O, jest! - oświadczył całkiem wesoło, kiedy zajrzał do lodówki. Właśnie wyciągał miskę, kiedy doszły go kolejne słowa chłopaka.
- Ty to masz jednak łeb, Xiuminnie.. Bubble Tea brzmi super, więc masz rację, zjemy i potem możemy iść na zakupy. - roześmiał się wesoło, wyciągając jeszcze mikser, by z miną zawodowca zabrać się za ubijanie zimnej śmietany.
Xiumin 11 years ago
@Chen Zaśmiałem się cichutko, gdy chłopak znów się zagapił. Już miałem zapytać, czy naprawdę aż tak źle wyglądam, albo czy mam coś na twarzy, że się tak na mnie patrzy ale dałem sobie spokój.
- Umiem... a przynajmniej, kiedy robiłem je ostatnim razem to nikt się nie otruł - Zachichotałem - W sumie tak, bo zupki też się kiedyś skończą i umrzemy tu z głodu, a wątpie, żeby chciało im się ruszyć do sklepu. Możemy pójść później i przy okazji skoczyć na Bubble Tea - Zabawnie poruszyłem brwiami.
Zabrałem się za wyciąganie z szafek składników do gofrów.
Chen 11 years ago
@Xiumin - Aw, to takie kochane z Twojej strony! Nie ma co, widać, że o mnie zadbasz. - roześmiał się, znów na krótki moment zagapiając. Głupi Chen, ale każdy ma swoje nawyki.
- Gooofry! Umiesz robić gofry? Bo ja nie, zawsze psuję, a z setki razy próbowałem. - wydął z niezadowoleniem policzki, biorąc się pod boki i zaglądając mu przez ramię, dosłownie, niemal opierał o nie podbródek. - Ale tak ogólnie, to chyba w najbliższym czasie przydałoby się skoczyć do sklepu, nie? Wątpię, żeby tutaj wszyscy cały czas na zupkach ciągneli.. - zastanowił się przez moment, zanim w końcu odsunął się od starszego i klęknął przy szafce, szukając jakiejś gofrownicy. No bo powinna być!
Xiumin 11 years ago
@Chen - Oczywiscie, oczywiscie - Zachichotalem - Bede Ci gotowal rosolek i robil nalesniki i Cie karmil - Zasmialem sie, przykladajac piastki do policzkow.
- Prawda - Przytaknalem mu wciaz sie usmiechajac.
Gdy weszlismy do kuchni, zaczalem zagladac do szafek, No, chyba ktos juz dawno nie robil zakupow. No coz, znalazlem tylko kilka zupek w proszku i skladniki potrzebne do zrobienia gofrow czy nalesnikow. Szukalem jeszcze chwilke, ale nic poza tym nie znalazlem.
- Um, wolisz zupke w proszku, nalrsniki, czy gofry? - Zerknalem na niego usmiechajac sie szeroko.

(Przepraszam za brak polskich znakow, pisze z tableta)
Chen 11 years ago
@Xiumin - Wcale nie jestem taki chudy! To są same mięśnie! - wybuchnął śmiechem, łapiąc się za bok. No nie ma co! - Tylko proszę, tak, żebym jeszcze chodził, a nie się toczył!
Uśmiechnął się przyjaźnie i skinął głową.
- Mi też miło! Wiesz, pytałem, bo.. niektórzy bardzo naciskają na to, żeby nazywać ich stosownie z honoryfikatem, ale ja chyba będę Ci mógł mówić Xiumin, prawda? - roześmiał się, zanim nie czekając dłużej zaciągnął go do kuchni. Dobra, nie bardzo wiedział co i jak, ale się rozejrzy! A kuchnia całkiem ładna była. Przygryzł wargę, po czym dopadł lodówki i ją otworzył, ale.. nie bardzo przyszło mu do głowy, co mógł z tego zrobić. Cóż, potrafił zrobić tylko jajecznicę i zapiekankę, na tym kończyły się jego umiejętności.
- Xiuminnie~? Co jest do jedzenia..?
Xiumin 11 years ago
@Chen - Serio? Musisz mało jeść, jesteś taki chudziutki - Zachichotałem cichutko i dźgnąłem go w bok - Nie martw się, utuczę Cię - Zabawnie poruszyłem brwiami.
Również wstałem i chwyciłem jego dłoń.
- A ja Minseok, ale mówią mi Xiumin, ewentualnie XiuXiu - Uśmiechnąłem się szeroko - Miło mi Cię poznać. Hyungiem, ale w sumie... nie wyglądasz na młodszego ode mnie - Stwierdziłem cichutko i uniosłem delikatnie kącik ust.
Nieco niezręcznie czułem się będąc starszym, bo nie do końca zachowywałem się jak na swój wiek przystało. Większość ludzi uważała mnie za dzieciaka i muszę przyznać, że strasznie mi się to podobało. Taki już mam charakter i nie miałem nawet najmniejszego zamiaru go zmieniać.
[post deleted by owner]
Chen 11 years ago
@Xiumin Spojrzał na niego nieco zaskoczony, kiedy zrobił tak uber słodką minę. UGH! Aż miał ochotę go złapać i wytulić! Nie powstrzymał jednak rozczulonego uśmiechu, wyciągnął rękę i poczochrał jego włosy, po chwili jednak delikatnie je przygładzając. O, tak było dobrze.
- Ha, zazdroszczę! Lubię jeść, ale czasem w ogóle nie daję rady. No nic, chodźmy! - wyszczerzył zęby i wstał, wyciągając do niego łapę. A chwilę po tym zastanowił sie moment i przygryzł lekko wargę.
- A ja się w ogóle przedstawiałem..? Nie? No to.. nazywam się Jongdae, ale mówią mi Chen! A Ty? I.. jesteś moim hyungiem, czy dongsaengiem..? Mam 20 lat!
Xiumin 11 years ago
@Chen Zaśmiałem się cicho, widząc minę chłopaka. Był naprawdę słodki. Na tę myśl przystawiłe, piąstki do policzków, które lekko nadąłem jak to miałem w zwyczaju. Gdy zorientowałem się, co wyrabiam zacząłem się rumienić - uch, czasami naprawdę żałuję, że nie potrafię tego kontrolować. Mimo to zachichotałem nerwowo i zacząłem miętosić w palcach skrawek swojej koszulki.
- Um... w sumie tak, jestem trochę głodny - Uśmiechnąłem się szeroko i dodałem - W sumie, ja zawsze jestem głodny.
Wybuchłem cichutkim śmiechem, zastanawiając się nad tym, czy moje rumieńce już zniknęły.
Chen 11 years ago
@Xiumin - Zapamiętam, jeszcze się pewnie na przyszłość przyda! - roześmiał się wesoło, oczywiście, jeszcze przed tym, kiedy tak się 'zawiesił', ale wiadomo, inna historia.
- H-huh? A, n-no, taaak! - machnął ręką, otrząsając się z zamyślenia. Posłał mu trochę zażenowany, ale mimo wszystko radosny uśmiech, zanim wzruszył lekko ramionami. Podrapał się po karku i zerknął na niego, trochę niepewnie, no bo co teraz miał zrobić..
- Uch. No. To ten. Zjadłbyś coś? - zapytał w końcu z uśmiechem, tracąc nieco swoją zwykłą pewność siebie, ale w porządku, to zaraz wróciło, w końcu nie tak łatwo było zagiąć Jongdae! A skoro, jak przypuszczał, mieli w tym dormie mieszkać razem, to co mu tam szkodziło się tutaj trochę ogarnąć, to znaczy, lepiej z nim dogadać..? W końcu był całkiem miły, przynajmniej na pierwszy rzut oka!
Xiumin 11 years ago
@Chen Zachichotałem cichutko.
- Nie martw się, ja już tak mam - Uśmiechnąłem się leciutko wpatrując się w niego.
Cały czas szczerzyłem się jak głupek, ale robię to prawie cały czas i przyzwyczaiłem się. To chyba lepiej, niż żebym wiecznie chodził ny? Oczywiście, jak każdy mam swoje humory, ale staram się nie okazywać negatywnych uczuć. Przez chwilę wpatrywałem się w chłopaka i spostrzegłem, że chyba się... "zawiesił". Gapił się we mnie jak w obrazek, a ja z trudem powstrzymywałem chichot. Pomachałem mu dłonią przed oczyma, śmiejąc się dość uroczo jak na mnie.
- Eeeej, wszystko okej? Żyjesz? - Zaśmiałem się cichutko.
Zmrużyłem oczy delikatnie.
Chen 11 years ago
@Xiumin - A! To przepraszam! - uniósł obie dłonie w górę, zanim uśmiechnął się w swój charakterystyczny sposób, okręcając się zaraz na pięcie i z impetem klapnął na kanapę obok niego, niemal sie rozwalając na połowie szerokości, ale kto by się tam przejmował, trolololo.
- Nie, no bo tak ten, no, siedziałeś, jakby się coś działo, i trochę mnie wystraszyłeś.. - wyjaśnił zaraz, zanim zawiechę dziecko załapało, gapiąc się na chłopaka. Oj, no bo buźkę taką puci-puci miał.. spoko, Chen nie ciotka-klotka, za poliki go ciągnąć nie będzie, ale miał taką ładną, charakterystyczną twarzyczkę! Awww, nawet taki troll jak on się trochę rozczulił.
Xiumin 11 years ago
@Chen Chyba się "trochę" zamyśliłem. No cóż, Kim Minseok już taki był - niezdarny, wiecznie rozmarzony, podobno uroczy a na dodatek cholernie nieśmiały. W sumie, nie mogę powiedzieć, że myślałem o czymś ważnym. Po prostu lubiłem czasami tak sobie posiedzieć.
Nagle poczułem czyjś dotyk na moim ramieniu. Podniosłem głowę gwałtownie, nieco przestraszony - uch, naprawdę łatwo było mnie wystraszyć.
- Co? - Zachichotałem cicho - Nie, wszystko jest w porządku.
Uśmiechnąłem się delikatnie w stronę chłopaka, zabawnie marszcząc nosek.
Chen 11 years ago
/Przejąłem Czyna, jak coś, i nie bardzo wiem co z nim i jak. :/ Mam nadzieję, że post poniżej aktualny, bo jak nie, to zrobię z siebie debila, peace./
Wlazł do dormu, oczywiście, potykając się o własne nogi, ALE KTO BOGATEMU ZABRONI. Dziarko stanął sobie na środku przejścia, wziął się pod boki i tak o to Kim Trolldae uznał, że jest głodny! A chwilę po tym, że na żarcie za gorąco i prędzej by się czegoś napił. Znaczy, lodem by nie pogardził, ale bez skojarzeń proszę, to przecież niewinne dziecko jest. A poza tym, po loda musiałby iść, a on leń. Ot co.
No, mimo wszystko, jego uwagę zaraz prędzej przykuła postać skulona na kanapie, łoboziu, a to co, chorobę sierocą jaką ma? Uniósł brew i podreptał do niego, zanim pochylił się i delikatnie szturchnął go w ramię.
- Ej, wszystko w porządku? Coś Cię boli?
Xiumin 11 years ago
Wszedłem do domu powolnym krokiem, z nadzieją, że nikt nie zauważy, że przyszedłem. Ręce drżały mi delikatnie. Przymknąłem powieki na chwilkę i westchnąłem. Zdjąłem buty i skierowałem się w stronę salonu. Cały czas wbijałem wzrok w ziemię i byłem nieco nieobecny. Usiadłem na kanapie i podkuliłem nogi pod brodę a następnie zacząłem się delikatnie bujać do przodu i do tyłu.
Kris 11 years ago
Nie byłem pewny, czy dobrze usłyszałem słowa Tao, jednak zignorowałem swoje przeczucie na rzecz złapania Huanga za rękę i przyciągnięcie do siebie. Nie chciałem, żeby Channie miał potem jakieś wyrzuty sumienia. Wziąwszy czerwonowłosego na ręce, skinąłem Yeolowi, abyśmy odnieśli Tao do pokoju. Tylko on potrafił czasami opanować młodszego, który nie chcąc słuchać mnie, zawsze majaczył coś o Chanyeolu. Ignorując protesty najbardziej pijanego z nas, czekałem, aż Yeol podniesie się ze stołka, po czym zacząłem iść do naszej sypialni, chcąc ułożyć narąbanego w trzy dupy Tao do snu. Życzyłem sobie tylko, by moment, w którym to on będzie niósł mnie, nigdy nie nadszedł.
Tao [A] 11 years ago
Gdy Chanyeol przestał płakać, odetchnął. Mimo iż był kompletnie pijany, to coś tam ogarniał i był w stanie stwierdzić, że atmosfera tylko w jedną krótką chwilę zdecydowanie się polepszyła, toteż rozsiadł się wygodnie na kolanach Yeola, by po chwili mocno się w niego wtulić.
- Mmm... Je-jesteś ooo, hik!, o wiele cie... cieplejszy niż, hik!, Kris... - wykrztusił w przerwie pomiędzy kolejnymi napadami poalkoholowej czkawki. Zawsze go dopadała i była strasznie uporczywa, a wraz ze słowotokiem tworzyła wręcz pioruńskie połączenie. - Ale oooon mnie tsa... całuje, hik!, o tuuuu... - Wskazał na swoje usta, by po chwili złożyć je w dziubek i przystawić w stronę twarzy Channiego... w zdecydowanie niebezpiecznej odległości. W końcu Tao nie mógł nic na to poradzić, że kompletnie wyłączyło mu się myślenie. Nie mówiąc już o zdrowym rozsądku.
Chanyeol 11 years ago
Zamrugałem kilka razy, aby osuszyć łzy, a widząc, że Tao niefortunnie próbuje wdrapać mi się na kolana, złapałem go za ramiona i podciągnąłem do góry, pozwalając, aby wygodnie usadowił się na moich nogach. Mimowolnie uśmiechnąłem się w stronę chłopaka, by pokazać, że nic mi nie jest. Mimo tylu lat gry, wciąż uważałem za niesamowite fakt, że sama melodia mogła tak głęboko wejść w podświadomość i wywołać niepożądane uczucia.
Pacnąłem policzek dongsaenga palcem, zaczynając być rozbawiony widokiem jego przymrużonych oczu, które wydawały się nieobecne. Tak Chanyeol, ostatnio niosłeś ich od szpitala, teraz pewnie będziesz musiał nieść do pokoju. Życie w postaci znajomego Taorisów było ciężkie i wymagające nieograniczonej cierpliwości.
Kris 11 years ago
Podniosłem się ociężale i podszedłem do Yeola, łapiąc Tao za rękę i uwalniając blondyna z jego ciasnego uścisku. Uklęknąłem, nie mogąc utrzymać się na nogach, po czym oparłem ręce na kolanach Channiego, podnosząc spojrzenie tak, aby ten nie mógł od niego uciec. – Channie… Nie płacz. – Zacisnąłem usta w geście bezradności, po czym wyciągnąłem dłoń, aby zetrzeć z twarzy chłopaka łzy. Spojrzałem na Tao, który nieprzytomnym wzrokiem wpatrywał się w dłonie Yeola, jak gdyby te coś do niego mówiły. Trudno się dziwić, Tao miał tak słabą głowę, że mógł odczuwać wszystko niczym po paleniu marihuany. – Yah, pabo, obudź się – powiedziałem, wymierzając Huangowi kuksańca w bok, jednak zauważyłem, że ten zaczyna się podnosi i próbuje wdrapać blondynowi na kolana. Ot co, przebiegła panda.
Tao [A] 11 years ago
Jasne, Tao, oczywiście, że zapomniałeś o swojej słabej głowie. Musiałeś wypić całą butelkę, jakżeby inaczej!
Cholera, był tak bardzo pijany, że kompletnie nic nie ogarniał. Był w stanie tylko usadowić się wygodnie tuż obok Krisa... przy okazji ostentacyjnie przejeżdżając ręką po jego kroczu, bo jakżeby inaczej. W końcu kto mu zabroni? Kiedy jednak napotkał na sobie złowrogie spojrzenie mężczyzny, z prychnięciem zwrócił się w stronę Chanyeola i wtedy to już kompletnie nie rozumiał, co się wokół niego dzieje. Dopóki... dopóki nagle w pomieszczeniu nie rozległy się dźwięki pianina, a melodia ta od samego początku tak złapała go na serce, że z wrażenia aż przełknął ślinę.
- Osz w mordę... - wydusił z siebie tylko, rozdziawiając usta ze zdziwienia. - Yeol, m-masz straaaasznie zwinne pa-palce... Nie to ts... co Kris - mruknął wydawałoby się sam do siebie, jednak na tyle głośno, by Wu Fan mógł go usłyszeć. Zaraz jednak cała atmosfera prysła jak bańka mydlana, bo Chanyeol przestał grać i... czy Tao zobaczył łzy, czy tylko mu się zdawało?
Zataczając się, podszedł do chłopaka, by po chwili mocno go przytulić.
- C-co się staaa~~ało...?
Chanyeol 11 years ago
Długo ociągałem się z tym, aby usiąść na stołku przy pianinie, jednak w rezultacie udało mi się ułożyć dłonie na klawiszach, czując na sobie przenikliwy wzrok Krisa. To nie był dobry pomysł, dobrze wiedziałem, że cokolwiek nie zagram, to i tak emocje wezmą nade mną górę. Zacząłem miękko uderzać w klawisze, podświadomie wybierając ną melodię, którą tak często grywałem w dzieciństwie i która była tak bliska memu sercu. Po kilku minutach gry czułem na policzkach mokre ślady łez, które mimowolnie kapały na moje trzęsące się już dłonie. Pociągnąłem nosem i odsunąłem się od pianina, ukrywając twarz w dłoniach.
- Prze… Przepraszam – wyszeptałem i obróciłem się plecami do Tao i Krisa. Chanyeol, czy nie mogłeś choć raz zagrać czegoś weselszego? Nie. Nie mogłem.
Kris 11 years ago
Po około godziny byliśmy już mocno pijani, z naciskiem na Tao, który majaczył coś o tym, jaki to świat okazał się dla niego łaskawy. Nigdy nie podejrzewałem za to, że Chanyeol okaże się mieć z nas najmocniejszą głowę do picia, więc korzystając z okazji, że ten może jeszcze prawie normalnie funkcjonować, klepnąłem go w udo i spojrzałem w oczy.
- Channie, zagraj nam coś, tak lubimy jak… grasz na pia… pianinie. – Starałem się nie zająkiwać, jednak alkohol robił swoje, mimo iż nie byłem pijany w trzy dupy jak na przykład Tao, który leżał teraz na ziemi niczym Jezus przybity do krzyża. Popchnąwszy Yeola w kierunku pianina, przysiadłem na podłodze czy Huangu, wyczekując upragnionego koncertu.
Tao [A] 11 years ago
Usadowił się grzecznie na kanapie, co rusz posyłając spojrzenia to w stronę uśmiechniętego Krisa, to zaciekawionego Chanyeola. Słysząc jego pytanie, zaczerwienił się sążniście, po czym przygryzł wargę, nie wiedząc, od czego właściwie ma zacząć.
- Hmm... W sumie to jest prawie jak po staremu - odpowiedział w końcu z naciskiem na "prawie", drapiąc się przy tym po głowie. W końcu nie wiedział, jak chłopak zareagowałby na wiadomość o narzeczeństwie i ich przyszłym dziecku, a miał nadzieję, że to Krisowi rozwiąże się język po alkoholu. Chcąc jednak odwieźć blondyna od dalszych pytań, uniósł swą butelkę ku górze. - Za twój przyjazd, Channie. - I zanim pozostali zdążyli cokolwiek zrobić, otworzył ją, po czym wziął głęboki łyk.
Chanyeol 11 years ago
- Ja nigdy nie odmawiam alkoholu, hyung, zapamiętaj. – Posłałem w stronę Krisa anielski uśmiech i zarzucając ramię na bark Tao, wyciągnąłem rękę po butelki, podając jedną młodszemu. Podniosłem wzrok na blondyna, który od czasu mojego wyjazdu zdążył się diametralnie zmienić, zupełnie jakby jego twarz była mniej… chamska? To samo mogłem powiedzieć o Tao, który teraz świergotał w niebogłosy niczym zakochana dziewica. – Tao, uspokój się, no już – powiedziałem, lekko wciskając go w kanapę. – Jak wam się układa, moje gołąbki? Coś się zmieniło?
Kris 11 years ago
Wróciłem do salonu, trzymając w rękach cztery butelki alkoholu. Zaczynało się ściemniać, więc był to idealny moment na picie… po czym zamierzałem poprosić Yeola o zagranie czegoś na pianinie. Dawno nie słyszałem jego gry, a naprawdę lubiłem, kiedy od czasu do czasu przygrywał tu jakieś melodie. Stanąłem nad Tao i Chanyeolem, którzy bez cienie skrępowania siedzieli w swoich objęciach.
- Yah, przyniosłem procent, jeśli nie chcecie, to sam wypiję, humph. – Usiadłem na fotelu, biorąc w dłoń jedną butelkę. Uwielbiałem udawać obrażonego i robić te dramatyczne pozy, w szczególności, kiedy obok znajdował się Yeol, który próbował pocieszyć mnie swoim aegyo.
Tao [A] 11 years ago
Gdy usłyszał podniecony głos Wu Fana, siłą rzeczy musiał udać się tuż za nim, jednak... nie spodziewał się zobaczyć u progu drzwi właśnie Chanyeola. Chłopak wyglądał trochę inaczej i po dłuższej chwili Tao uświadomił sobie, jak dawno go nie widział. Zupełnie jakby minęła cała wieczność. Wpierw zamrugał oczami, by po chwili ciepło się uśmiechnąć.
- Channie! - I już po chwili mężczyzna grzał swoje ciało w jego mocnych objęciach. - Oczywiście, że tęskniłem, hyung! I to nawet nie wiesz, jak bardzo. - Jego usta powędrowały prosto na czubek nosa blondyna, by następnie obdarzyć go delikatnym buziakiem.
Chanyeol 11 years ago
Zdziwiony wodziłem wzrokiem za Krisem, który był podejrzanie rad z mojego powrotu. Chciałem trochę odpocząć od tego całego zgiełku, musiałem odwiedzić brata na cmentarzu i poukładać sobie w głowie kilka rzeczy. Spojrzałem na Tao, który wyglądał na lekko zszokowanego moją obecnością. Uśmiechnąłem się i trąciłem go w ramię.
- A ty nie tęskniłeś, dongsaeng? – Zaśmiałem się, czując, że znów mogłem czuć się swobodnie. Wśród swoich najlepszych przyjaciół
[post deleted by owner]
Kris 11 years ago
Ostatnie kilka dni zleciało jak z bicza strzelił. Tao znów był sobą, a ja obiecałem sobie, że już nigdy, przenigdy się nie rozpłaczę. Wbrew pozorom to był cios dla mojej dumy i honoru, nawet jeśli chodziło o Tao, przy którym powinienem pokazywać, że mógł widzieć we mnie wsparcie.
Tego dnia, kiedy leżeliśmy na kanapie, oglądając telewizję, usłyszeliśmy dzwonek do drzwi. Szybko podniosłem się i podszedłem, aby je otworzyć, mając nadzieję, że Fei przysłała kolejne zdjęcia, chociaż było to mało prawdopodobne, zwłaszcza, że ledwie parę dni temu dostaliśmy ostatnie zdjęcie. Ktoś kogo ujrzałem za drzwiami z posępną miną i walizką przy nodze, piszącego wiadomość na telefonie. Chłopak uniósł wzrok i uśmiechnął się.
- Boże, Yeol, gdzieś ty był?! – krzyknąłem łapiąc młodszego w ramiona. Fakt faktem, stęskniłem się za tym jego aegyo i w ogóle za jego grą na pianinie. Pociągnąłem go w stronę salonu i popchnąwszy go na kanapę, puściłem oko do Tao. – Idę po jakiś dobry alkohol, trzeba oblać powrót Channiego… Potem opowiesz nam gdzie byłeś. – Pobiegłem w stronę kuchni, aby wyjąć z szafki butelki z winem i wódką.

Comments

You must be logged in to comment.

hobibuu 5 years ago
Ktoś tu jeszcze zagląda?
ByunnieBaekhyun 9 years ago
"Baekhyun" jest już nieobecny od 9 miesięcy. Mogłabym otrzymać tę postać?
SungHyo 10 years ago
Hmm.. A może VIXX na masterlist? Chętnie bym wtedy dołączył C:
[comment deleted by owner]
unrevealed 11 years ago
Jestem jestem jestem XD
iambulletproof 11 years ago
Czy mógłbym prosić o dodanie do listy Bangtan Boys? Chętnie wcieliłbym się w JungKooka :))
[comment deleted by owner]
pabosehunnie 11 years ago
Przepraszam, muszę usunąć to konto na roleplay bo nie ogarniam wiadomości i z paru innych powodów. Czy mógłbym zarezerwować sobie GD? Wrócę po niego najszybciej jak się da, może nawet jeszcze dziś TT
unrevealed 11 years ago
Hiatus hiatus hiatus do 2 sierpnia OUO
PrinceTaemin 11 years ago
Opuszczam Xiumina ;;
Log in to view all comments and replies