Siłownia

SIŁOWNIA

Chcesz spędzic aktywnie popołudnie i wzmocnić mięśnie? A może zrelaksować się poprzez ćwiczenia? Jeżeli tak, to miejsce jest idealne.

Kris 11 years ago
(Odpiszę ci w dormie)
Tao [A] 11 years ago
- N-nie musisz... - odpowiedział ze zdziwieniem, wpatrując się w Krisa. Był tak cholernie seksowny, taka aura roztaczała się wokół niego chyba na dobrych kilka metrów i to naprawdę był problem, by w towarzystwie Wu Fana utrzymać swoje myśli na wodzy. - Po prostu weź mnie już do domu, hm?
Najchętniej znalazłby się już w ich pokoju, rzuciłby na łóżko i do końca tygodnia stamtąd nie ruszał. No, i do zestawu brakowało jeszcze takiego jednego blondyna tuż obok.
Kris 11 years ago
Westchnąłem. Pamiętałem, jak czułem się ostatnio, kiedy próbowałem przebrać Tao - jak idiota. Podszedłem do chłopaka i wsadziłem dwa palce w dekolt na jego t-shircie.
- Czy ten shirt ma dla ciebie jakąś wartość? - zapytałem, a kiedy chłopak pokręcił przecząco głową, jednym ruchem rozdarłem go na dwie części, ściągając je po prostu z bruneta. - Zresztą, chrzanić to, kupię ci nowy. - Wyjąłem z jego torby bluzkę na zmianę i tym razem z łatwością na niego włożyłem.
Tao [A] 11 years ago
- Nieprawda! Po prostu... Tak ci się zdaje, bo jesteśmy po ćwiczeniach! - Zaprzeczył, wymachując rękami. Przecież... Nie schudł dużo, prawda? Nadal miał masę mięśniową, no, może nie tak imponującą, jak wcześniej, ale była. A chudy był od zawsze i nic nie mógł na to poradzić. Bez przesady, nie stanie się przez to anorektykiem czy coś.
Gdy Wu Fan postawił go na siedzeniu, spróbował wyciągnąć ze swojej torby bluzkę, ale od razu poczuł cały ten ból i skrzywił się. Ugh.
Kris 11 years ago
Ociężały wstałem i podniosłem chłopaka. Przecież nie zostawiłbym go tutaj, prawda?
- Jezu, ważysz o połowę mniej niż wcześniej, Tao, jutro przez cały dzień będziesz jadł. - Zaakcentowałem ostatnie słowo najwyraźniej jak tylko potrafiłem. Wcześniej też zauważyłem, że jego kości obojczykowe bardziej wystają, ale nie myślałem, że jest to spowodowane aż tak dużą utratą wagi. Zacząłem iść w stronę szatni.
Tao [A] 11 years ago
- Gege... - jęknął błagalnie, próbując choć przeturlać się na brzuch, lecz nie dał rady. To chyba było uczucie kompletnego wymęczenia. Ewentualnie jakiś paraliż mięśni, choć bardziej obstawiał pierwszą opcję. Dał radę obrócić głowę w stronę leżącego Wu Fana, by spojrzeć na niego szczenięcymi oczkami.
- Gdyby nie ty, to bym się nie przeciążał... - W sumie prawda. To widok ćwiczącego Krisa sprawiał, że Tao jeszcze bardziej przykładał się do ćwiczeń, chcąc zapomnieć o tych kuszących widokach. Ugh. I teraz musi przez to cierpieć. - A masz choć trochę wody?
Kris 11 years ago
Położyłem się obok chłopaka i zamknąłem oczy.
- Nie. – Nie chciało mi się targać go na górę do szatni, a potem znów na dół, wyglądało na to, że noc spędzimy na siłowni. Westchnąłem ciężko. – Trzeba było się nie przeciążać, umieraj teraz na tej macie – wyszeptałem i podparłem głowę rękoma. Czułem się zrelaksowany i przyjemnie zmęczony, czego nie można było powiedzieć o zdychającym Tao. W moim wypadku cały ostatnio skumulowany stres strawił się wraz z energią na ćwiczenia.
Tao [A] 11 years ago
- Weź mnie... - wyszeptał, umierając ze zmęczenia po dwóch godzinach spędzonych siłowni. Miał już dość, naprawdę dość. Chciał tylko umrzeć lub wybłagać ewentualną śmierć. - ... stąd.
Czuł każdy, nawet najmniejszy mięsień, a wszystkie bolały niemiłosiernie. Nie miał siły nawet na poruszenie małym palcem, a śmierć na macie od jogi wydawała się być wręcz idealna. No, chyba że Kris mu pomoże. I go poniesie. I przy okazji przebierze w szatni. Inaczej by było, gdyby Tao nie przecenił swoich możliwości. Ugh, co z niego za idiota.
Kris 11 years ago
Po dwóch godzinach przestałem ćwiczyć i przysiadłem na ławce, biorąc kilka łyków wody. To zupełnie inne uczucie ćwiczyć nocą na siłowni, gdzie nie ma prawie nikogo, a to w porównaniu z dziennym tłokiem było… relaksujące. Wzrokiem szukałem Tao po wielkiej sali, aż dojrzałem go leżącego na macie do jogi. Biedactwo, aż tak się zmęczył, że już nie miał sił dojść do ławki? Podszedłem do niego i przysiadłem obok, zbliżając swoją twarz do jego.
- Zmęczony? – zapytałem, a widząc, że chłopak otwiera oczy i spogląda na mnie jakby zobaczył Jezusa we własnej osobie, uniosłem brew do góry i uśmiechnąłem się.
Tao [A] 11 years ago
Podskoczył, gdy Wu Fan klepnął go w tyłek. No teraz to już na pewno nie da rady! Przygryzł wargę do bólu, ocierając przy okazji pot z czoła. Nie, Zitao, spokój. Opanuj się. Dasz radę, idź po te głupie hantle i mu przypie-... To znaczy, idź po te ładne, czarne hantle i zacznij ćwiczyć razem z Krisem, uśmiechając się do niego, jakby zupełnie nic się nie stało. I przede wszystkim nie gwałć go wzrokiem.
- Niby co? - zapytał, jakby zupełnie nie wiedział, o co chodzi. Szybko rozmyślił się z tymi ciężarkami i zamiast tego wybrał małą bieżnię. Nastawił jakimś pokrętłem szybkość i zaczął biec, próbując zapomnieć o bożym świecie. WuFanowym świecie.
Kris 11 years ago
Zakładanie bluzy na rozgrzane ciało nie było chyba dobrym pomysłem, więc zawiesiłem ją na najbliższym wieszaku. Chwilę później wróciłem i klepnąłem Tao w tyłek.
- Nie wypinaj się tak, bo jeszcze ktoś będzie chciał ci coś zrobić – rzuciłem z szyderczym uśmieszkiem, po czym obróciłem się do niego tyłem i łapiąc hantle zacząłem ćwiczyć mięśnie rąk. Nie miałem pojęcia co Tao właśnie robi, czy strzelił jakiegoś swojego focha, czy właśnie patrzy się na mnie z miną mordercy.
Tao [A] 11 years ago
- G-gege...! - krzyknął, zupełnie jakby został przyłapany na gorącym uczynku. Początkowo odwrócił wzrok i już miał wracać do ćwiczeń, gdy nagle zaczął się nad czymś gorąco zastanawiać. W końcu szybko rozpiął zamek od swojej bluzy i ściągnął ją, ukazując swoje nagie ramiona. Nadal były umięśnione, mimo ogromnej przerwy od ćwiczeń. Lekko napiął mięśnie. Tak, działają. I tak ubrany podszedł prosto do Wu Fana, który podejrzliwie się na niego patrzył.
- Masz, tobie się bardziej przyda - powiedział z tryumfalnym uśmieszkiem i zarzucił bluzę na ramiona starszego. No, i teraz w końcu będzie spokój. Z tym przekonaniem wrócił na swoje miejsce i począł schylać się na dół, wypinając tyłek w stronę Krisa.
Kris 11 years ago
Po zrobieniu ogromnej ilości pompek, jednym zwinnym gestem podniosłem się do pozycji stojącej, a mój wzrok powędrował na zagapionego we mnie Tao. Ze wszystkich sił próbowałem się powstrzymać, jednak chęć podroczenia się wzięła nade mną górę. Sapnąłem z gorąca, jakie zalało moje ciało po krótkiej, ale bardzo intensywnej rozgrzewce, po czym uniosłem rąbek bluzki, ukazując niewielką część mojego brzucha i chcąc się trochę schłodzić. Usiadłem na podłodze.
- Nic nie zrobię, kiedy będziesz ciągle się tak patrzył. – Uśmiechnąłem się wrednie.
Tao [A] 11 years ago
Siedział tak i załamywał się nad swoim własnym, marnym losem, próbując w ogóle nie zwracać uwagi na Wu Fana. Było to o tyle gorsze, że z siłowni wyszli już wszyscy i zostali jedynie oni. We dwójkę. Sami. Gdy tylko usłyszał propozycję blondyna, od razu rzucił się w wir ćwiczeń. W końcu zwłaszcza teraz jego dotyk byłby wielce niepożądany. To znaczy... Pożądany. Na pewno bardziej niż te głupie lody i marchewki razem wzięte. Ale Tao nie chciał wyjść na jakiegoś frustrata seksualnego, o nie.
No dobra, może jedno przelotne spojrzenie nie zaszkodzi.
Odwrócił głowę w stronę robiącego pompki Krisa. I oczywiście zatrzymał wzrok na dłużej. O wiele za dłużej. Na tyle, by zauważyć te pracujące mięśnie, wilgotną skórę, by usłyszeć sapnięcia starszego... Mimowolnie oblizał wargi, rumieniąc się. Dobra, Tao, koniec. Wracaj do ćwiczeń, pabo. No już, już... Albo może za chwilę...
Kris 11 years ago
(Jebłam xD)
Zaśmiałem się cicho, po czym, odszedłem od chłopaka na odległość około dwóch metrów i pocierając ręce, zacząłem robić pompki. Coraz szybciej. I szybciej. Musiałem dać w końcu Tao trochę spokoju, bo wyglądało na to, że moja obecność wyjątkowo go dzisiaj… unosiła. Dobrze było znów móc trochę poćwiczyć, chociaż kiedy nie mogłem odwiedzić bruneta w szpitalu, przychodziłem tu na godzinę czy dwie, jednak nie mogłem jakoś za bardzo skupić się na ćwiczeniach. Podniosłem wzrok i zauważyłem, że chłopak nadal załamany siedzi na podłodze.
- Yah, ty to nazywasz ćwiczeniem?! Mam tam podejść i ci pomóc? – Ostatnie zdanie wypowiedziałem ironicznie, a widząc jak ten zrywa się i w podskokach zaczyna ćwiczyć, pokręciłem głową i wróciłem do robienia pompek. Z kim ja się związałem…
Tao [A] 11 years ago
Poskoczył z przerażeniem, czując dotyk Krisa na swoim ciele. Szybko przebiegł na kilka kroków dalej i z burakiem na twarzy, ponownie obracając się plecami od niego, zaczął ćwiczyć.
- Po-po-poradzę sobie... - wyjęczał tylko prawie że niedosłyszalnie, po czym usiadł na podłodze w rozkroku i zaczął dosięgać dłońmi w stronę stóp. Jego oddech od razy przyspieszył, a przecież nie zmęczył się jeszcze aż tak bardzo. Czy to przez tego dryblasa? Aish, Zitao... Pobaw się w skojarzenia czy coś. O, na przykład rolnik. Rolnik ma swój własny traktor, którym jeździ po polu. Na polu uprawia się marchewki, które kształtem przypominają -...
- Aaaa, ja tu zwariuję! - krzyknął sam do siebie, chowając twarz w dłoniach.
Kris 11 years ago
Zrobiłem skłon, a widząc, że Tao odwraca się ode mnie plecami, uśmiechnąłem się szyderczo pod nosem. Nie Wu Fan, nie próbuj go teraz podniecać, w końcu mu obiecałeś, tu miałeś przyjść poćwiczyć i tak zrób. Potrząsnąłem głową, chęć podroczenia się z tą pandą wygrała. Podszedłem do niego i położyłem dłoń na jego plecach.
- Wyprostuj się, napnij mięśnie, inaczej nic nie zdziałasz - powiedziałem, po czym nieświadomie jedną dłonią zjechałem na jego biodro, ustawiając jego ręce.
Tao [A] 11 years ago
- Za dzień czy dwa byłoby to samo, gege. Lepiej zacząć wcześniej - odburknął, pozwalając się podnieść Wu Fanowi i następnie próbując rozgrzać słabe mięśnie rąk. No ale jak tu myśleć o czymkolwiek, kiedy nie dość, że stoi przed tobą tak pociągający dryblas, to jeszcze... Och, stop. O czym to on mówił? O seksownym Krisie? W takim razie w tej kitce wyglądał już kompletnie kusząco i Tao resztką woli powstrzymywał się od skoczenia na niego. Przecież nie będzie się zachowywać jak wygłodniała panda w miejscu publicznym. Przymknął oczy i szybko odwrócił się plecami w stronę starszego, starając się myśleć o czymś innym. O, na przykład o lodach. Uwielbiał czekoladowe, takie z kawałkami mlecznej czekolady. Albo śmietankowe, też były dobre, zwłaszcza kiedy z ust Krisa wydobywały się jęki pod-... Och, Tao, skończ! Nie myśl o niczym, a już zwłaszcza o lodach! Potrząsnął głową, rozpaczliwie próbując skończyć swoją rozgrzewkę jak najszybciej.
Kris 11 years ago
- Oj stary, nic by się przecież nie stało jakbyś poczekał dzień czy dwa - rzuciłem, pomagając Tao rozciągnąć drugą nogę,a słysząc jego jęk, uniosłem brew do góry. - Może zacznij od czegoś lżejszego, żebyś się pierwszego dnia nie nabawił jakiejś kontuzji. - Podniosłem go do góry i poczochrałem włosy. Z kieszeni swoich spodni wyciągnąłem gumkę do włosów i związałem sobie mały kucyk. ,,Będę musiał niedługo iść do fryzjera", pomyślałem.
Tao [A] 11 years ago
- Bo muszę ćwiczyć - odpowiedział z przekonaniem. No przecież nie pójdzie do domu, kiedy dopiero co wyszedł ze szpitala! A siłownia była dobrą opcją, by odzyskać utraconą masę mięśniową, i może nie chodziło tu głównie o wushu, a o kilkutygodniowe przykucie do łóżka. Choć nie mógł tego przyznać przed Wu Fanem, to zdecydowanie zbyt szybko się męczył.
No i przy okazji pójście tutaj miało jeszcze jeden, chyba najlepszy z plusów. Bo kto by sobie nie popatrzył na Krisa, który stał nad tobą w obcisłym stroju, doskonale ukazującym wszystkie szczegóły jego ciała ukryte za materiałem. Co z tego, że Tao już od dobrej minuty próbował nie zginać nogi, a przy jakimś gorszym ruchu powstrzymywał tylko jęki bólu. Dla takich widoków było warto.
Kris 11 years ago
Kiedy powiedziałem Tao, żeby wracał do domu, bo ja idę na siłownie, uczepił się mnie jeszcze bardziej i oznajmił, że nigdzie się beze mnie nie ruszy. I tak teraz stałem w obcisłej bluzce bez rękawów i dole od dresów nad brunetem, który próbował się rozciągnąć.
- Tao, dlaczego nie poszedłeś do domu? - zapytałem, siadając na przeciwko niego i przytrzymując mu nogę, aby się nie zginała.
Key [A] 11 years ago
'Do: Jjong
i tak nadal nie mam siły się ruszyć'
Wstałem i zebrałem swoje rzeczy, dzwoniąc po taksówkę. Zszedłem szybko pod budynek i zobaczyłem czkający już na mnie samochód.
W kilka minut byłem już pod domem.
(kontynuacja w dormie)
Kim Jonghyun 11 years ago
Nie miał siły się ruszyć? Już ja mu dam. Wykręciłem numer chłopaka i przystawiłem telefon do ucha.
- Kim Kibum, masz dziesięć minut, wolisz sam wracać po ciemku do domu? W takim wypadku chyba przegapisz szansę na małe to i tamto, kiedy padnę zmęczony na łóżko, ale jak sobie chcesz - powiedziałem, nie dając mu dojść do słowa i wolnym krokiem zacząłem iść w stronę domu, wrednie się uśmiechając.
[post deleted by owner]
Key [A] 11 years ago
(przykre ;p)
Jęknąłem po raz ostatni i doszedłem, czując jak sperma rozlewa mi się na brzuchu. Leżałem chwilę na ławce oddychając ciężko i uspakajając się. Sięgnąłem po chusteczki i wytarłem się ze spermy. Złapałem butelkę wody i zacząłem łapczywie pić, jednocześnie odpisując na smsa.
'Do: Jjongi
nie mam siły się ruszyć'
[post deleted by owner]
Kim Jonghyun 11 years ago
[No brawno, samozaspokajający się Kibumie ._.]
Po szybkim prysznicu, ubrałem się i wysłałem Key SMS-a.
,,Do: Bummie
Pośpiesz się, czekam przy wejściu".
Key [A] 11 years ago
Jęknąłem mu prosto w usta, czując jak otarł się lekko o mnie. Nie zwróciłem uwagi, na to że odszedł, moje myśli były zbyt chaotyczne i poplątane w tym momencie. Zacząłem szybciej poruszać dłonią po członku, jednocześnie drażniąc tak wrażliwe sutki. Jęczałem coraz głośniej, czując zbliżający się orgazm.
Key [A] 11 years ago
(już wolno ;p xD)
Kim Jonghyun 11 years ago
[Kim Kibum tu nie wolno ercie! xD]
Nadal klękając na linoleum, westchnąłem.
- Jesteś niemożliwy, niereformowalny, niesforny i uparty - wyliczałem, by w końcu cmoknąć chłopaka w usta i niechnący łokciem otrzeć się o jego członka. Lekko z niego drwiąc, zarzuciłem ręcznik na ramię i zacząłem się oddalać. W myślach już widziałem, minę wściekłego Key.

Comments

You must be logged in to comment.

hobibuu 5 years ago
Ktoś tu jeszcze zagląda?
ByunnieBaekhyun 9 years ago
"Baekhyun" jest już nieobecny od 9 miesięcy. Mogłabym otrzymać tę postać?
SungHyo 10 years ago
Hmm.. A może VIXX na masterlist? Chętnie bym wtedy dołączył C:
[comment deleted by owner]
unrevealed 11 years ago
Jestem jestem jestem XD
iambulletproof 11 years ago
Czy mógłbym prosić o dodanie do listy Bangtan Boys? Chętnie wcieliłbym się w JungKooka :))
[comment deleted by owner]
pabosehunnie 11 years ago
Przepraszam, muszę usunąć to konto na roleplay bo nie ogarniam wiadomości i z paru innych powodów. Czy mógłbym zarezerwować sobie GD? Wrócę po niego najszybciej jak się da, może nawet jeszcze dziś TT
unrevealed 11 years ago
Hiatus hiatus hiatus do 2 sierpnia OUO
PrinceTaemin 11 years ago
Opuszczam Xiumina ;;
Log in to view all comments and replies